Trudno o meczu, w którym do przerwy wygrywa się czternastoma golami powiedzieć, że był zacięty. Tak właśnie zakończyło się pierwsze 30 minut sponsorskich derbów pomiędzy Azotami-Puławy, a Grupą Azoty Tarnów. Od początku dominacja podopiecznych Larsa Walthera nie podlegała dyskusji.
Po porażkach z Orlen Wisłą Płock i Łomżą Vive Kielce puławianom zależało, by efektownie wrócić na zwycięskie tory. Dlatego od początku rewanżowego starcia z Grupą Azoty miejscowi dążyli do zbudowania wysokiej przewagi. Niezła gra w obronie poparta skutecznymi interwencjami w bramce Vadima Bogdanova i efektywna gra w ataku szybko znalazła przełożenie na tablicy wyników. W czwartej minucie po golach Michała Jureckiego, Rafała Przybylskiego (dwóch) i Andrija Akimenko było 4:0. Dopiero w piątej minucie najskuteczniejszy snajper gości Shuichi Yoshida otworzył wynik po stronie tarnowian. Dwie minuty później było już 7:1, a po kwadransie przewaga wzrosła do ośmiu goli (12:4). Do końca pierwszej połowy obraz gry nie ulegał zmianie. Puławianie dużo bramek zdobywali po kontratakach, pozwalając przyjezdnym na trafienia w odstępach kilku minut. Kwintesencją pierwszej połowy były ostatnie trzy minuty, kiedy od stanu 18:7 puławianie wyszli na 22:8, zdobywając w ciągu niespełna 180 sekund cztery gole z rzędu.
W drugiej połowie mecz stał się bardziej wyrównany. Ale pierwszy kwadrans to przypominał to co działo się przed przerwą. Seryjnie zdobywane gole pozwoliły na wypracowanie osiemnastobramkowej przewagi (43’ 30:12). Dopiero od tego momentu goście mieli więcej do powiedzenia, co wynikało głównie z momentami nonszalanckiej gry miejscowych. Taka postawa zirytowała kilka razy Larsa Walthera, który podniesionym głosem musiało przywołać swoich podopiecznych do większej koncentracji.. Napomnienia trenera szybko trafiły do Azotowców, którzy po pewnej grze ostatecznie pokonali zespół z Małopolski różnicą piętnastu trafień.
Warto zauważyć, że trener puławian dał pograć wszystkim zawodnikom i każdy z nich (poza bramkarzami) wpisał się na listę strzelców, a najskuteczniejszym okazał się wykańczający bardzo efektywnie szybkie kontry Piotr Jarosiewicz.
Azoty-Puławy – Grupa Azoty SPR Tarnów 38:23 (22:8)
Azoty-Puławy: Bogdanov, Zembrzycki – Jarosiewicz 6, Akimenko 5, Rogulski 5, Szyba 4, Przybylski 3, Jurecki 3, Seroka 3, Podsiadło 2, Velkavrh 2, Dawydzik 2, Łangowski 1, Kowalczyk 1, Gumiński 1.
Grupa Azoty SPR Tarnów: Liljestrand, Małecki, Cichoń – Yoshida 5, Kuźdeba 4, Majewski 3, Kowalik 2, Wajda 2, Dadej 2, Kniazeu 2, Zahirović 2, Sanek 1, Wajda 1, Mrozowicz 1, Tokuda, Wojdan, Pedryc.