Po dobrym meczu Biało-Czerwoni przegrali z Hiszpanią

19 sty 2023 |

To był dzień faworytów w TAURON Arenie Kraków. Na rozpoczęcie rywa-lizacji w rundzie głównej wygrywały Francja, Słowenia i Hiszpania. Ci ostatni musieli wspiąć się na wyżyny, by pokonać Biało-Czerwonych, nie-sionych przez siedem tysięcy wspaniałych polskich kibiców. To był niezły mecz w wykonaniu naszej drużyny, podobnie jak na otwarcie mundialu przeciwko Francji.

Reprezentacja Polski w TAURON Arenie od pierwszych minut przypominała tą, która wyszła naładowana na mecz inauguracyjny mundialu przeciwko Francji. Zespół trenera Patryka Rombela starał się szybko wykańczać akcje, a w obronie neutralizować liderów rywali. Przez dłuższy czas Hiszpanie prowadzili jedną, dwoma bramkami, ale po dwudziestej minucie Biało-Czerwoni wyrównali stan meczu na 10:10. Po chwili rywale odskoczyli, dopiero w samej końcówce pierwszej połowy udało się naszym graczom zmniejszyć dystans na 15:16. Pierwsza część meczu pozwalała wierzyć, że siedem tysięcy kibiców zgromadzonych w TAURON Arenie będzie po przerwie przeżywać jeszcze większe emocje. Widać było, że naszej drużynie wróciła ochota do gry, po dwóch nieudanych występach przeciwko Słowenii i Arabii Saudyjskiej.

W drugiej odsłonie rywale nie pozwolili nam na rozwinięcie skrzydeł. Wprawdzie nadal nieźle w bramce spisywał się Mateusz Kornecki, który pomagał swoim kolegom w zatrzymywaniu ataków rywali, ale przeciwnicy zaczęli być coraz skuteczniejsi. Polacy walczyli do upadłego, wkładając mnóstwo wysiłku w rywalizację z kombinacyjnie grającymi Hiszpanami, ale to rywale przejęli inicjatywę. Przeciwnicy uspokoili w końcu grę i wykorzystali kilka naszych pomyłek. Dzięki temu w 45. minucie prowadzili już 21:17. W 51. minucie czerwoną kartkę ujrzał Patryk Walczak, a Hiszpania prowadziła 24:20. Dowiozła przewagę do końca i zasłużenie wygrała. Z ich punktu widzenia było to bardzo ważne (grają jeszcze trudne mecze ze Słowenią i Francją), dla nas oznacza definitywny koniec szans na awans do ćwierćfinałów.

– Jestem bardzo zadowolony, że tak wysoko wygraliśmy – mówi z kolei Blaż Janc, skrzydłowy reprezentacji Słowenii, gracz FC Barcelona. – Ważna jest koncentracja, to nie jest tak że wyjdziesz na boisko i masz już wygraną. Dzisiaj byliśmy gotowi na spotkanie, zrobiliśmy swoje. Przed nami teraz Hiszpania i chcemy się dobrze przygotować do tego spotkania. Dzisiaj poznaliśmy halę w Krakowie, to dobrze, bo żeby liczyć się dalej w walce musimy wygrać z Hiszpanami. Zrobimy wszystko, by tak się stało – dodaje.

Kolejne starcia w Krakowie już w piątek (Polska – Czarnogóra, godz. 20.30), jutro rozpocznie się rywalizacja w drugiej rundzie w katowickim Spodku. Zagrają w niej Norwegowie, Niemcy, Serbowie, Holendrzy, Katarczycy i Argentyńczycy. Z kompletem czterech punktów prowadzą w tej chwili Norwegowie i Niemcy.

Hiszpania – Polska 27:23 (16:15)

Hiszpania: Gonzalo Perez de Vargas, Rodrigo Corrales Rodal – Jorge Maqueda, Ignacio Pecina, Angel Fernandez 4, Alex Dujszebajew 4, Ferran Sole 2, Adrian Figueras 4, Imanol Garciandia, Joan Canellas 3, Agustin Casado 1, Gedeon Guardiola 2, Pol Valera 2, Miguel Sanchez, Daniel Dujszebajew 2, Kauldi Odriozola 3. Trener: Jesus Montes.