Trener Robert Lis podsumował rok 2022

17 sty 2023 |

Przerwa w sezonie PGNiG Superligi 2022/2023 trwa w najlepsze. Kilka tygodni bez ligowych meczów, to okres wzmożonej pracy na treningach, budowania nowych zagrywek, zaleczenia urazów czy poczucia ponownie „głodu gry” u zawodników. Nowy Rok, to również czas podsumowań i dlatego też poprosiliśmy trenera Roberta Lisa o podsumowanie ostatniego roku. Nie mogło jednak zabraknąć również pytań o bieżącą pracę na treningach.

Trenerze, jak wyglądają aktualne przygotowania do drugiej części sezonu?

R.L.: Skończyliśmy drugi tydzień przygotowań i zostały nam jeszcze dwa. Te cięższe już za nami, teraz już tylko szlify. Przed nami trzy zaplanowane sparingi i przygotowujemy się spokojnie do pierwszego meczu, czyli do 1/8 finału Pucharu Polski, w którym zagramy z Górnikiem Zabrze.

 

Trwają rozgrywane w Polsce i Szwecji Mistrzostwa Świata w piłce Ręcznej. Czy fakt, że pierwszy raz od dłuższego czasu w kadrze Reprezentacji Polski nie ma zawodnika Azotów korzystnie wpływa na przygotowania drużyny do rundy rewanżowej?

R.L.: Z jednej strony mam całą drużynę w komplecie i każda osoba jest ważna na treningu, żeby ten trening przynosił odpowiednie rezultaty i spełniał postawione założenia, a z drugiej strony trochę szkoda, bo wizerunkowo fajnie by było, żeby jakiś zawodnik był z Azotów. Będziemy się starać żeby w przyszłym sezonie czy najbliższym czasie ktoś był regularnie w kadrze.

 

A które ze spotkań w rundzie jesiennej uznałby Trener za bardzo dobre, a które rozczarowało?

R.L.:  Na pewno mecz w Zabrzu to był taki moment gdzie zagraliśmy bardzo ofensywnie i pokonaliśmy Zabrze na wyjeździe i to w takim dość ważnym momencie dla nas, gdzie Zabrze już nam nie odskoczyło, a to my ich dogoniliśmy i pokłosiem tego jest ten tylko jeden punkt straty. A co do meczów słabych, to trzeba pamiętać, że graliśmy jeszcze z Nexe i zaraz po tych meczach pucharowych było ciężko się zmobilizować. A tak na szybko to na pewno Opole było taki meczem, który wybił  nas z rytmu zupełnie i było to dość niespodziewane, bo po dwóch pierwszych meczach spodziewaliśmy się że będziemy tę passę kontynuować i przyszedł taki zimy prysznic i myślę, że był to nasz zdecydowanie najsłabszy mecz. 

 

Trenerze, jak wygląda sytuacja zawodników leczących urazy? Czy jest szansa powrotu do drużyny Mateusza Zembrzyckiego?

R.L.: Mateusz już ćwiczy z nami, jeszcze nie jest do końca i w pełni zdrowy, ale patrzymy z optymizmem na powrót Mateusza do gry. Nie chcę obiecywać kiedy Mateusz wróci na 100% do bramki, bardzo na niego czekamy i liczymy, że może powróci w lutym.

 

Wróćmy jeszcze do 2022 roku i porozmawiajmy o tym, jakby Trener ocenił całościowo ten rok dla Azotów-Puławy.

R.L.: Pierwsze półrocze na pewno bardzo udane. Zakończyliśmy zeszły sezon zdobyciem trzeciego miejsca i to w bardzo spokojnym stylu obroniliśmy ten brązowy medal. Drugie półrocze, czyli w ten sezon  weszliśmy mocno doświadczeni kontuzjami, takimi bardzo poważnymi. Szczególnie w bramce i na pewno Michał Jurecki nam wypadł na długi okres i to właśnie w momencie w którym przebudowywaliśmy drużynę i wiadomo było, że Michał Jurecki będzie tą ostoją, która ma spinać obronę i musieliśmy to wszystko przebudowywać i łatać na bieżąco, ale myślę, że wyszliśmy z tego obronną ręką mając tylko jeden punkt straty do Zabrza. Początek rundy mieliśmy słabszy, ale później nadrobiliśmy to i myślę, że jesteśmy spokojni i delikatnie przyczajeni za plecami Zabrza. Myślę, że jeśli unikniemy poważnych kontuzji - bo jak wiadomo te delikatne będą się zdarzać- to na pewno będziemy grać zdecydowanie lepiej w drugiej rundzie. Ten sezon wiadomo było, że będzie bardzo ciężki, bo tylu zawodników co nowych przyszło, to nie da się w ciągu miesiąca czy dwóch zbudować drużyny. Ale przetrwaliśmy ten ciężki okres i mamy bardzo dobrą sytuację do tego aby po raz trzeci z rzędu zdobyć ten brązowy medal dla Puław.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Azoty-Puławy na parkiet PGNiG Superligi powrócą w pierwszy weekend lutego, kiedy to rozegrają wyjazdowe spotkanie z Energa MKS Kalisz, a pierwsze domowe spotkanie w Nowym Roku zagrają tydzień później. Wcześniej drużynę czeka mecz o awans do kolejnej fazy rozgrywek PGNiG Pucharu Polski. W 1/8 finału zmierza się również w wyjazdowym spotkaniu z drużyną Górnika Zabrze. Ten mecz prawdopodobnie zostanie rozegrany w dni 1 lutego 2023.

 

Pełna rozmowa z trenerem dostepna poniżej