Po sezonie w Azotach-Puławy

4 трав. 2019 |

Powoli opadają emocje związane z rozgrywkami w sezonie 2018/2019. Te na pewno skończyły się dla pierwszego zespołu przedwcześnie, ale w Klubie nikt nie załamuje rąk, bo sezon przyniósł również pozytywy, na których można budować przyszłość.

Powoli opadają emocje związane z rozgrywkami w sezonie 2018/2019. Te na pewno skończyły się dla pierwszego zespołu przedwcześnie, ale w Klubie nikt nie załamuje rąk, bo sezon przyniósł również pozytywy, na których można budować przyszłość.

Nie udało nam się obronić po raz czwarty brązowego medalu Mistrzostw Polski. Tego na pewno nie zapiszemy po stronie plusów. Trzeba jednak pamiętać, że inne kluby również nie zasypiały gruszek w popiele i mocno ruszyły do ataku na trzecie miejsce. Nas zgubiła zbytnia pewność siebie i rutyna, która w tym przypadku okazała się złym doradcą. Trudno być zadowolonym, ale ważne aby z tej lekcji wyciągnąć wnioski i nie popełnić błędów w przyszłości. Jestem przekonany, że w przyszłym sezonie wrócimy silniejsi i powrócimy na podium – podsumowuje sezon Jerzy Witaszek Prezes Klubu Sportowego „Azoty-Puławy”.

Mimo iż sezon dla Azotów-Puławy dobiegł końca w Klubie praca wre. Pierwszy zespół pracuje nadal, choć wiadomo, że w przyszłym sezonie zmiany będą olbrzymie. Z końcem czerwca drużynę opuści aż 10 zawodników. Z Klubem pożegnają się zawodnicy z Bałkanów – Marko Panić, Nikola Prce, Jerko Matulić i Ante Kaleb. Zarząd postanowił podziękować za grę także rozgrywającym – Piotrowi Masłowskiemu, Krzysztofowi Łyżwie i Witalijowi Titowowi, skrzydłowym – Adamowi Skrabanii i Wojciechowi Gumińskiemu oraz obrotowemu – Tomaszowi Kasprzakowi.

Zmiany są konieczne – musimy bowiem tknąć w zespół nowego ducha. Na większości pozycji mamy już zakontraktowanych graczy. Przypomnijmy, że pozyskaliśmy na lewe rozegranie Antoniego Łangowskiego, który w ćwierćfinale z nami był jednym z najjaśniejszych punktów ekipy z Opola. Na prawe rozegranie wracają z zagranicznych wojaży nasi byli zawodnicy – kadrowicze – Michał Szyba i Rafał Przybylski. Na środek rozegrania powróci z wypożyczenia Bartek Kowalczyk – wylicza Prezes Witaszek.

To nie jedyne zmiany. Prawdopodobnie do pierwszego zespołu trafią zawodnicy z rezerw Azotów-Puławy, dla których sezon 2018/2019 był niezwykle udany.

Naszym bardzo pozytywnym aspektem w mijającym sezonie był drugi zespół. Trenowany przez Zbigniewa Markuszewskiego, a później przez Piotra Pezdę młodzi zawodnicy pokazali się znakomicie w rozgrywkach II ligi i wszystko wskazuje na to, że wywalczyli awans do I ligi. Czekamy na ostateczną decyzję związku. Dodatkowo po wyeliminowaniu pięciu pierwszoligowców nasi chłopcy dotarli aż do ćwierćfinału Pucharu Polski. Z tej drużyny kliku zawodników na pewno może już rywalizować o miejsce w pierwszym składzie. Mam tu na myśli przede wszystkim skrzydłowego Kacpra Mchawraba, rozgrywającego Kacpra Adamczuka i bramkarza Wojciecha Boruckiego. Ale to nie wszyscy, bowiem w drugim zespole jest jeszcze kilku młodych zawodników z dużym potencjałem – informuje Prezes Azotów-Puławy.

Najważniejsza zmiana w pierwszym zespole pozostaje jeszcze niewiadomą. Chodzi o ławkę trenerską. W ostatnim czasie Klub prowadzi rozmowy z bardzo doświadczonym i doskonale znanym w Polsce trenerem z Hiszpanii Manolo Cadenasem.

Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo zainteresowani przyjściem byłego szkoleniowca Orlen Wisły Płock i reprezentacji Hiszpanii do Puław. Jesteśmy po wstępnych rozmowach. Spotkamy się z trenerem Cadenasem w połowie maja i być może wówczas dojdziemy do ostatecznych rozstrzygnięć. Każda ze stron ma bowiem swoje warunki, które trzeba doprecyzować – mówi Witaszek.