W ostatnim w tym roku meczu PGNiG Superligi na własnym parkiecie Azoty-Puławy pewnie pokonały MMTS Kwidzyn. Już do przerwy podopieczni Michała Skórskiego wypracowali sobie siedmiobramkową przewagę, którą w drugiej połowie minimalnie powiększyli.
Od początku mecz układał się pod dyktando gospodarzy. Puławianie grali przede wszystkim pewnie w ataku, kończąc skutecznie większość ze swoich akcji. Po 10 minutach miejscowi wygrywali 6:3,a prym wiedli kołowi gospodarzy Dawid Dawydzik i Łukasz Rogulski. Dobrze dysponowani puławianie z każdą minutą powiększali przewagę – w 14 minucie – 10:6, 19′ – 13:7, 30′ – 18:10. Bardzo dobrze między słupkami Azotów-Puławy spisał się Valentyn Koshovy, który dwa razy wszedł z ławki rezerwowych na karne i dwukrotnie nie dał się pokonać.
Po zmianie stron puławianie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a trener miejscowych dał pograć wszystkim zawodnikom. Goście próbowali niwelować straty, ale tercet – Robert Orzechowski, Michał Peret i Kacper Adamski – mimo rzuconych łącznie 15 goli nie był w stanie za wiele zdziałać. Przewaga miejscowych oscylowała wokół 7-9 goli. Ostatecznie Azoty-Puławy bardzo pewnie pokonały ekipę z północny Polski i umocniły się na czwartym miejscu w tabeli Superligi.
Azoty-Puławy – MMTS Kwidzyn 35:27 (18:11)
Azoty-Puławy: Bogdanov, Koshovy – Dawydzik 6, Rogulski 5, Podsiadło 4, Łangowski 3, Przybylski 3, Kowalczyk 3, Gumiński 3, Seroka 3, Moryń 2, Skwierawski 1, Adamczuk 1, Jarosiewicz 1, Szyba.
MMTS Kwidzyn: Dudek, Szczecina, Matlęga – Orzechowski 5, Peret 5, Adamski 5, Grzenkiewicz 3, Kutyła 3, Kryński 2, Potoczny 2, Biegaj 1, Landzwojczak 1, Krieger, Guziewicz, Ossowski.