Hit serii na zakończenie rundy jesiennej nie zawiódł. Wielkie emocje w Zabrzu gdzie Azoty-Puławy zmierzyły się z Górnikiem Zabrze

25 lis 2023 | Mecze

Hit serii, jakim bez wątpienia było spotkanie Azotów-Puławy z Górnikiem Zabrze, to mecz, który od wielu lat elektryzuje środowisko piłki ręcznej w Polsce. Na zakończenie rundy jesiennej ORLEN Superligi na przeciw siebie stanęły drużyny, których bezpośrednie starcia wpływały o ostatecznym układzie tabeli Superligi. I tym razem emocji na boisku nie brakowało. Niestety, ale w końcowym rezultacie lepsi okazali się zawodnicy gospodarzy, którzy pod wodzą Piotra Wyszomirskiego i Damiana Przytuły pokonali Azoty-Puławy 34:29 (16:12). MVP spotkania wybrany został wspomniany już zawodnik Górnika Zabrze, Damian Przytyła

Pierwsza bramka padła łupem drużyny Azotów-Puławy, kiedy to Kacper Adamski po udanym przechwycie oddał rzut z bardzo niewygodnej pozycji i pokonując Piotra Wyszomirskiego otworzył wynik meczu. W odpowiedzi zabrzanie po udanym rzucie ze skrzydła Jakuba Szyszko doprowadzili do pierwszego w tym meczu remisu. W pierwszej akcji pozycyjnej Azoty-Puławy w bardzo efektowny sposób zdobyli swoją kolejną bramkę po akcji Virbauskas-Burzak. W kolejnej akcji Górnik, po faulu otrzymał rzut karny, który wykorzystał Patryk Mauer. Niestety, ale kilka sekund później Piotr Jarosiewicz, nie wykorzystał szansy zdobycia bramki z podyktowanego rzutu karnego. Chwilę później przed kolejnym rzutem karnym stanął Kacper Adamski. W tym przypadku niestety, ale górą był bramkarz Górnika Zabrze, Piotr Wyszomirski. Górnik nie wypuścił takiej okazji z rąk i w kontrze zdobył bramkę dającą im pierwsze prowadzenie w tym meczu 3:2. W kolejnych minutach niebiesko-biało-czerwoni zderzyli się z wysoką skutecznością obron Piotra Wyszomirskiego. W 9 minucie Marek Marciniak przełamał chwilową niemoc i technicznym rzutem pokonał bramkarza Górnika doprowadzając do remisu 3:3. Niestety, ale w kolejnych akcjach lepszą skutecznością wykazywała się drużyna gospodarzy, którzy doprowadzili do trzybramkowego prowadzenia 6:3. W tej sytuacji trener Bebeshko wziął czas, aby przekazać kilka wskazówek zawodnikom Azotów-Puławy, co poskutkowało udaną akcją i zdobyczą bramkową przez Kacpra Adamskiego. Niestety, ale udane interwencje Piotra Wyszomirskiego i dynamiczne kontry utrudniały niebiesko-biało-czerwonym odrabianie strat. W 18 minucie bardzo efektowna akcja Deividasa Vibrauskasa i Piotra Jarosiewicza pozwoliła Azotom złapać kontakt z Górnikiem do którego puławianie tracili już jedną bramkę (8:7). W kolejnych minutach Górnikowi udało się doprowadzić do wyniku 11:7 w 21 minucie po udanym rzucie karnym wykonanym przez Patryka Muera. Końcówka pierwszej części spotkania, to pogoń Azotów-Puławy za wynikiem. W 26 minucie po udanym rzucie Piotra Jarosiewicza wynik meczu wskazywał 13:10. 40 sekund później po kapitalnym przechwycie Borisa Zivkovica i kontrze Piotra Jarosiewicza Azoty urwały kolejną bramkę straty. Niestety, ale ostatnie dwie minuty pierwszej połowy to popis Piotra Wyszomirskiego, który znowu znalazł sposób na obronę rzutów Azotów-Puławy oraz wypracowane z tych sytuacji udane kontry zabrzan. Wraz z syreną kończącą tę część spotkania udanym rzutem popisał się jeszcze rozgrywający Azotów, Boris Zivković, który pokonując Wyszomirskiego ustalił wynik do przerwy na 16:12.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak kończyła się pierwsza. Udany przechwyt Wyszomirskiego po rzucie Kacpra Adamskiego oraz bramka z kontry Jakuba Szyszko. W następnych akcjach oba zespoły zanotowały stratę piłki, ale lepiej w tym fragmencie poradzili sobie zabrzanie kiedy to, zarówno Przytuła jak i Ostrouchko zdobyli bramki dla swoich drużyn, to właśnie Ostrouchko został odesłany na dwuminutową karę, przez co Azoty-Puławy musiały grać  w osłabieniu. W 39 minucie, przy sześciobramkowej przewadze Górnika (22:16) trener Serhiey Bebeshko wprowadził do gry drugiego kołowego kosztem bramkarza aby „spłaszczyć obronę” zabrzan. Pierwsza akcja w takim ustawieniu poskutkowała technicznym rzutem Ivana Burzaka, który przelobował Wyszomirskiego zdobywając bramkę dla Azotów. Po faulu w ataku Azoty postanowiły drugi raz zagrać takim wariantem, jednak tym razem Wyszomirski zatrzymał Burzaka, a Jakub Szyszko rzutem przez całe boisko zdobył bramkę. W 43 minucie trener Bebeshko poprosił o czas, po którym po indywidualnej akcji bramkę zdobył Deividas Virbauskas, niestety podczas powrotu do obrony Marek Marciniak za faul został odesłany na dwuminutową karę. Kolejne minuty meczu, to kolejne udane interwencje Wyszomirskiego, który raz za razem zatrzymywał nawet najtrudniejsze piłki puławskich zawodników. 11 minut przed końcem meczu dwie udane akcje  na swoim koncie zanotował Piotr Jarosiewicz. Najpierw bramka z ataku pozycyjnego,  a chwilę później kolejną bramkę zdobył z rzutu karnego. Chwilę później po udanej interwencji i rzucie przez całe boisko trafienie do bramki zapisał na swoim koncie bramkarz Azotów-Puławy, Zurab Tsintsadze. Gra szybkim środkiem Azotów oraz udane interwencję oraz kontry pozwoliły zbliżyć się Azotom do zabrzan na cztery bramki w 52 minucie spotkania (28:24). Niestety, ale kontrataki Artemenki i Szyszko doprowadziły do powiększenia przewagi Górnika. W tym momencie, po raz trzeci w tym meczu o czas poprosił trener Bebeshko aby przekazać swoje uwagi zawodnikom. Po wznowieniu gry Deividas Virbauskas zdobył bramkę dla Azotów, a w następnej akcji Piotr Jarosiewicz zdobył dla swojej drużyny rzut karny oraz odesłał na karę dwóch minut Adam Wąsowski. Piotr Jarosiewicz nie zmarnował tej okazji i zdobył dla Azotów-Puławy kolejną bramkę zbliżając się ponownie do zabrzan na cztery trafienia na 5 minut przed zakończeniem meczu. Ostatnie minuty, to próby odwrócenia wyniku przez Azoty-Puławy, jednak skuteczne obrony Wyszomirskiego przez całe dzisiejsze spotkanie utrudniały puławianom odrabianie strat. W 59 minucie po rzucie karnym Piotra Jarosiewicza Azoty traciły już tylko 3 bramki (32:29).  Niestety, ale nie wystarczyło to dziś na pokonanie Górnika Zabrze, który zwyciężył w całym meczu 34:29. MVP meczu wybrany został zawodnik gospodarzy, Damian Przytuła.

Górnik Zabrze - Azoty-Puławy 34:29 (16:12)

Górnik Zabrze: Wyszomirski, Ligarzewski – Przytuła 11, Artemenko 6, Szyszko 5, Tokuda 4, Mauer 2, Ilchenko 2, Minotskyi 2, Bachko 1,, Morkowsky 1, Krawczyk 1, Wąsowski, Bogacz, Dudkowski, Kaczor

Azoty-Puławy: Tsintsadze 1, Borucki - Jarosiewicz 9, Burzak 5, Adamski 3, Virbauskas 3, Ostrouchko 3, Zivković 1, Janikowski 1, Zarzycki 1, Marciniak 1, Przybylski 1, Fedeńczak, Jaworski, Bereziński, Konieczny