Pewna wygrana na początek…

31 lip 2020 |

Od pewnej wygranej rozpoczęli gry kontrolne przed nowym sezonem szczypiorniści Azotów-Puławy. W pierwszym sparingu podopieczni Larsa Walthera wygrali w Piotrkowie z rywalem z PGNiG Superligi ośmioma golami. Udany debiut w naszym zespole zaliczyli Mateusz Zembrzycki i zdobywca 4 goli Michał Jurecki. Najskuteczniejsi w ekipie z Puław byli jednak lewoskrzydłowi – Piotr Jarosiewicz i Wojciech Gumiński – obaj zdobyli po 6 goli.

Od pewnej wygranej rozpoczęli gry kontrolne przed nowym sezonem szczypiorniści Azotów-Puławy. W pierwszym sparingu podopieczni Larsa Walthera wygrali w Piotrkowie z rywalem z PGNiG Superligi ośmioma golami. Udany debiut w naszym zespole zaliczyli Mateusz Zembrzycki i zdobywca 4 goli Michał Jurecki. Najskuteczniejsi w ekipie z Puław byli jednak lewoskrzydłowi – Piotr Jarosiewicz i Wojciech Gumiński – obaj zdobyli po 6 goli.

– Przede wszystkim jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że po tej długiej przerwie znów mogliśmy zagrać. Sam mecz należy uznać za bardzo udany. Sam początek, pierwsze 10 minut to takie trochę „przypomnienie” sobie jak wygląda mecz. Po tym „wstępie” opanowaliśmy sytuację i dominowaliśmy na parkiecie. W pewnym momencie wygrywaliśmy już nawet 12 bramkami, później nieco rozluźnienia spowodowało, że gospodarze odrobili część strat. Ale efekt końcowy jest na pewno zadowalający. Cieszy na pewno fakt, że po kilkunastu dniach wspólnych treningów jest chemia w zespole, nowi zawodnicy dobrze się wkomponowali w zespół. Trener rotował składem i wszyscy mogli pograć. Dalej ciężko będziemy pracować, aby z meczu na mecz wyglądało to jeszcze lepiej – podsumował mecz Paweł Podsiadło, rozgrywający Azotów-Puławy.

– Na razie gramy jeszcze nierówno. Były fragmenty, gdzie naprawdę fajnie funkcjonowaliśmy w defensywie, na przykład wówczas, gdy przez 7 minut straciliśmy tylko jednego gola. Ale było też i tak, że łatwo traciliśmy kilka goli z rzędu, przegrywaliśmy pozycje „jeden na jednego”. Podobnie rzecz się  miała w ataku, gdzie momentami graliśmy cierpliwie, do pewnej piłki i kończyło się to golami, a znów w innym fragmencie graliśmy wolno i przewidywalnie. Reasumując gramy na razie „w kratkę”, ale jeśli chodzi o wynik i zaangażowanie na parkiecie w pierwszym meczu po tak długiej przerwie to nie można narzekać – opisał grę Azotowców rozgrywający Bartosz Kowalczyk.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Azoty-Pulawy 27:35 (12:20)
Azoty-Puławy: Bogdanov, Zambrzycki, Borucki – Jarosiewicz 6, Gumiński 6, Akimenko 5, Jurecki 4, Seroka 4, Dawydzik 3, Rogulski 3, Szyba 2, Bachko 1, Kowalczyk 1, Podsiadło, Flont, Adamczuk